Dieta warzywno-owocowa to powrót do natury, który skutecznie wpływa na usprawnienie całego organizmu bez obawy o pozbawienie go witamin i minerałów. Bardzo modna stała się dieta dr Ewy Dąbrowskiej, która składa się z dwóch etapów odchudzania, a jej celem jest oczyszczenie organizmu z toksyn oraz przywrócenie homeostazy. Jak wygląda dieta warzywno-owocowa? Zasady diety warzywno-owocowej Dieta warzywno-owocowa jest leczniczym postem, który nie tylko oczyszcza organizm ze złogów, ale również przyczynia się do zrzucenia nadprogramowych kilogramów. Składa się z pożywienia roślinnego, a bazę stanowią produkty jak najmniej przetworzone, najlepiej sezonowe i typowe dla naszej szerokości geograficznej. Wzmocnienie organizmu to jedna z głównych zasad, i aby odtruć organizm z toksyn, należy spożywać na pierwszym miejscu warzywa i owoce. Po pierwszym etapie głodówki, który może trwać do kilkunastu dni, przechodzi się na zdrową dietę oparta już nie tylko na warzywach i owocach, ale również na ziarnach i roślinach strączkowych oraz niewielkiej ilości nieprzetworzonych tłuszczów roślinnych. Dieta warzywno-owocowa zakłada, że wraz z pozbywaniem się z organizmu złogów, usuwamy również zbędną tkankę tłuszczową. Dieta zawiera bowiem całe mnóstwo naturalnych przeciwutleniaczy, które wspomagają procesy naprawcze i oczyszczające, działają uzdrawiająco i odmładzająco na wszystkie komórki organizmu. Dieta warzywno-owocowa zaliczana jest do diet niskokalorycznych, które przyczyniają się do wydłużenia życia, zapobiegania chorobom nowotworowym i wielu innych dolegliwościom zdrowotnym. Głodówka ma na celu uruchomienie trawienia wewnętrznego, co jest możliwe po odstawieniu białka, tłuszczów i węglowodanów przetworzonych. Dochodzi wówczas do pozbywania się złogów, a organizm wykorzystuje jako energię zdegenerowane tkanki, a następnie bierze się za tkankę tłuszczową. W ten sposób można pozbyć się wszystkiego, co zakłócało funkcjonowanie organizmu i następuje przewrócenie naturalnych mechanizmów samoleczenia.
0 Komentarze
Odpowiedz |
O mnieZawsze lubiłam sport i ruch. Najgorszą karą dla mnie, jako dziecka, było spędzanie czasu w domu. W szaleństwach na podwórku nie przeszkadzał mi deszcz czy zimno - i tak jest do dzisiaj. Nie uznaję takiej wymówki jak "nie idę biegać, bo pada". Przecież masz kaptur! Przyjaciele:Przyjaciele
|